piątek, 13 stycznia 2012

Philip Glass a sprawa polska

Amerykański kompozytor Philip Glass podstępnie atakuje nasze uszy muzyką o zgrozo kompletnie wyzbytą metrum 4/4 w filmie "The Hours":



...próbował już wcześniej, w filmie "Koyaanisqatsi":



Gdyby nie to, że mieszkamy w Polsce, moglibyśmy legalnie i za darmo obejrzeć ten film w całości: link

Philip Glass napisał dla swojego przyjaciela Ravi'ego Shankara muzykę na płytę "Passages" (1990) myśląc, że ten zabrzdąka się na śmierć na swoim sitarze - ten plan się nie powiódł:



Amerykańska saksofonistka Amy Dickson uczyła się podobno 6 miesięcy, jak oddychać nie przestając grać na instrumencie, aby bez pomylenia jednej nutki zagrać dla nas przy karnej asyście orkiestry 1. koncert skrzypcowy Glassa:



Nie podano, ilu muzyków zostało zamęczonych podczas tego przedsięwzięcia...

Kierowana głębokim humanizmem Branka Parlic postanowiła wszystkie nutki zagrać sama:



...a kiedy omdlały jej paluszki, pomógł sam Mistrz:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz