Richard Melville Hall czyli Moby uparł się być muzykiem. Od początków w latach 80. grał dosłownie wszystko - punk, techno, rave, dance. Na szersze wody udało się wypłynąć dopiero w roku 1991 nagraniem "Go":
Odrobina rave?
Może nieco ambientu?
Pseudo punk-rock?
Skrzypce?
W 1999 ukazała się płyta "Play", na której Moby wykorzystał sample wokali ze starych utworów soul i blues i dopiero się zaczęło - był wszędzie:
Słuchając kolejnych płyt mam niestety wrażenie, że jego talent jest coraz bardziej rozcieńczony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz